Chory na COVID 30-latek trafił do poznańskiego szpitala z Ostrowa Wielkopolskiego. Miał ciężkie zapalenie płuc. Nie był zaszczepiony. Jego stan był krytyczny. Próby leczenia konwencjonalnego, wentylacja płuc przy użyciu respiratora czy układanie chorego w pozycji na brzuchu, które poprawia utlenowanie krwi przepływającej przez chore płuca, nie wystarczały. Pomóc mogło tylko ECMO, czyli podłączenie do płuco-serca.
Do Poznania 30-latek przyleciał śmigłowcem Lotniczego Pogotowie Ratunkowego. To był początek grudnia. Pan Łukasz był podłączony do urządzenia natleniającego krew poza ciałem przez 46 dni. Przez cały ten czas był w śpiączce farmakologicznej.
Samo ECMO nie leczy, ale daje czas na ponowne podjęcie pracy przez uszkodzone płuca. Ma poważne skutki uboczne i tutaj u 30-latka doszło do pewnych powikłań, ale ostatecznie udało się mężczyznę uratować.
Wcześniej w poznańskim szpitalu - dzięki ECMO - udało się uratować 18-latka z Torunia. W tej chwili na covidowym OIOM pod ECMO leży jedna osoba.