Kobieta od dawna stara się o pieniądze na kosztowną operację, która - jak mówi - ma odwrócić błędy lekarzy i pozwolić na poprawę stanu zdrowia i sprawności. Wiele lat temu przeszła niepotrzebną, jak tłumaczy, operację, przeprowadzoną bez zgody jej rodziców. Skutkiem jest teraz krótsza noga i skolioza. Szansą na poprawę komfortu życia jest operacja za Atlantykiem. Kosztowna. Za milion złotych.
- To jest od razu na operację, leczenie pooperacyjne i wszelką rehabilitację, która już tutaj będzie w Polsce. W tej Chwili mam 3 cm krótszą prawą nogę, przemieszczone biodro, dorobiłam się skrzywienia kręgosłupa przy tym. Lekarze tutaj w Polsce nie chcą się podjąć takiej operacji, uważają, że wszystko jest w porządku. Lekarze ze Stanów powiedzieli, że im szybciej, tym lepiej dla mnie, jeśli będę miała taką operację. Dają 90 proc. szansy, że będę chodzić bez kul, bo w tej chwili chodzę o kulach. Staram się nie robić sobie nadziei, ale to są bardzo optymistyczne prognozy - mówi pani Katarzyna.
Pani Katarzyna szuka wsparcia od dawna. Ostatnio w pomoc dla niej włączył się Marcin Góral z Podkarpacia. Mężczyzna, choć sam niepełnosprawny - pomaga innym. Gdy zebrał w miesiąc czasu ponad 100 tys. zł na dom dla niepełnosprawnego rówieśnika - w rodzinnych stronach nazwano go "Aniołem z Podkarpacia".
Teraz - pan Marcin - na portalu pomagam.pl założył zbiórkę dla Katarzyny Ziarniewicz. Pieniądze dla niej zbiera też Fundacja Kawałek Nieba.
Pomóc można TUTAJ