- Pracuje teraz 13 zastępów straży, w tym trzy spoza powiatu. Mamy tu około 43 strażaków. Trwa przecinka, czyli po prostu ciężkim sprzętem oddzielamy jedną pryzmę od drugiej. Jest nas mniej niż w nocy, sytuacja jest opanowana także jest wystarczająca ilość strażaków. Ciężko powiedzieć ile to jeszcze potrwa. Najtrudniejsze dla nas jest to, że te składowiska są zbite i bardzo ciężko je ugasić, dlatego, że to się nie pali powierzchniowo tylko również w głębi i niestety woda musi dotrzeć do tego i dopiero to ugasić - powiedział nam rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Śremie Tomasz Bartkowiak.
Paląca się góra śmieci ma osiem metrów wysokości. Przyczyn tego pożaru wciąż nie znamy. W przeszłości przynajmniej dwa razy wysypisko podpalano. Nieoficjalnie w Pyszącej słyszymy, że za to wysypisko odpowiada firma-widmo.