Jarosław Gowin, przedstawiając program Prawa i Sprawiedliwości zapowiadał, że wzrost płacy minimalnej do poziomu 4000 zł umożliwi ustabilizowanie sytuacji ponad miliona obywateli Ukrainy, pracujących w Polsce. Mierzejewski twierdzi, że Ukraińcy nie chcą się w Polsce asymilować i zdarza się, że promują zbrodniczą ideologię UPA.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie poradził sobie z masową migracją. Tysiące Polaków zostało zmuszonych do opuszczenia kraju za pracą. W ich miejsce rząd PiS sprowadza tysiące migrantów z Ukrainy, którym chce podwyższać wynagrodzenie i osiedlać ich na stałe. Nie godzimy się na tego typu podmiankę narodową.
Do zarzutów odniósł się poseł PiS i kandydat z 6. miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości Bartłomiej Wróblewski, który twierdzi, że wprowadzane przez rząd zmiany mają za zadanie zachęcić Polaków do powrotu z emigracji. Wróblewski twierdzi, że zauważalny jest wzrost tych, którzy do Polski wracają.
To zastrzeżenie uważam za nieuzasadnione. Większość Polaków, która wyjechała za granicę na zachód Europy, wyjechała po 2004 roku. W okresie od 2015 roku raczej widzimy, że więcej ludzi zaczyna wracać do Polski w związku z tym, że poprawiła się bardzo mocno sytuacja gospodarcza i społeczna w naszym kraju.
Tylko w 2019 roku w całej Polsce 400 000 cudzoziemców zawnioskowało o pozwolenie na pobyt stały lub czasowy. W Wielkopolsce wniosków było ponad 33 tysiące.