71. OKFA – Ogólnopolski Konkurs Filmów Niezależnych oficjalnie rozpoczęty

Śmietnik ELMO identyfikuje użytkowników, rejestruje, kto i kiedy wyrzucił odpady, umożliwia rozliczanie mieszkańców lub wspólnot mieszkaniowych na podstawie rzeczywistej ilości śmieci, zapobiega podrzucaniu odpadów przez osoby spoza danej wspólnoty czy osiedla. Mimo tych zalet, mieszkańcy śremskiego osiedla TBS przy ulicy Kopernika nie chcą ELMO u siebie. Dlaczego?
Nowoczesny czy nie, ELMO to śmietnik – odpowiadają mieszkańcy.
To będzie smród, no jak przy każdym śmietniku, jakby nie patrzeć
- mówią mieszkańcy.
Miejsce na ELMO przygotowano na trawiastym podwórku utworzonym z bloków stojących w podkowę. Śmietnik będzie widoczny z każdego okna. Jeśli problemem jest tylko umiejscowienie, to czy nie można ELMO postawić gdzie indziej? Nie można – mówi prezes TBS-u, Wiesław Małaszniak.
Musi być 80, maksymalnie 80 m do klatki schodowej
- wyjaśnia Wiesław Małaszniak.
Co ze smrodem, brudem i szczurami? Jedno ELMO stoi już w Śremie.
Nie czuć. Jest wszystko okej
- wyjaśnia.
Tak czy inaczej, od ELMO odwrotu nie ma – mówi prezes TBS-u.
Wstrzymanie tej inwestycji powodowałoby, że stracimy dofinansowanie w wysokości 15 milionów zł
- dodaje Małaszniak.
A to oznaczałoby katastrofę całego systemu w Śremie. Oprócz technologicznego kroku wstecz, mieszkańcy ponieśliby straty materialne z powodu kar za niewłaściwą segregację, a te kary nie byłyby symboliczne.
Prezes TBS zastrzega, że jeśli mieszkańcy będą nadal protestować, zapyta Bank Gospodarstwa Krajowego, który finansuje projekt, czy można zmienić lokalizację śmietnika na inny punkt w mieście. Mieszkańcy ulicy Kopernika zostaliby ze starymi śmietnikami i wspomnianą w materiale groźbą dużych kar finansowych. ELMO w Śremie działa pilotażowo od 2022 roku. Miasto dostało na tę inwestycję 15 milionów złotych z BGK.