Wśród kilkuset motocykli stały też auta które byłym marzeniem wielu Polaków w epoce PRL. Syrenkę 104 , która wyglądała jakby dopiero wyjechała z fabryki prezentował Krzysztof Witczak z Mogilna.
- Ta Syrenka 104 z roku 1969 to rodzinny klejnot. Dwa lata temu przeszła gruntowny remont. Kupił ją jeszcze teść prosto z fabryki. Mamy jeszcze rachunki. W 1969 roku kosztowała ponad 70 tys zł. Dziś wartość sentymentalna jest nie do wycenienia. Na zimę jest odstawiona do garażu i czekać będzie na wiosenny sezon - mówił kolekcjoner z Mogilna.
Wśród klasycznych aut można było też zobaczyć prawie 50-letnie VW Garbusy, Fiaty 125p. czy Maluchy. Po prezentacji na Rynku uczestnicy zlotu pojechali na piknik przy muzeum motoryzacji w Gnieźnie.