Nowa era dla Signify Poland. Centrum badawczo-rozwojowe w Pile już otwarte

Według relacji strażaków w zdarzeniach nikt nie ucierpiał, a paliły się przede wszystkim zalegające tam śmieci. Ich posprzątania od siedmiu lat domaga się Urząd Miasta Poznania. Jak dowiedział się nasz reporter, w tym czasie urząd nałożył na właścicielkę, przebywającą w Stanach Zjednoczonych, już 4 kary na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Kontrolerzy sprawdzą, czy kobieta posprzątała posesję. Jeżeli potwierdzi się, że na terenie nadal zalegają śmieci, zostaną nałożone kolejne kary
– zapowiada Izabela Dutkowiak z Urzędu Miasta Poznania.
Jednorazowo możemy nałożyć do 20 tys. zł kary
– dodaje.
Egzekwowanie decyzji urzędu jest niezwykle trudne. Od wcześniejszych postanowień właścicielka wielokrotnie się odwoływała, a uprawomocnienie decyzji może trwać nawet dwa lata.
Sytuację na koczowisku kontroluje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Zastępczyni dyrektorki Anna Zając Domżał przekazała, że na stałe przebywa tam od 60 do 70 osób.