W większości to najmłodsi podopieczni domu, który prowadzą siostry Dominikanki. Dzieci przechodzą wirusa łagodnie, ale najtrudniejsza dla nich jest izolacja, która skończy się dopiero po Świętach.
Zrobimy wszystko, aby czas Bożego Narodzenia był pięknym czasem, choć spędzonym osobno
- piszą w mediach społecznościowych Dominikanki.
Siostry opiekują się ponad 50 chorymi chłopcami i dorosłymi. Z datków wybudowały dom dla swoich podopiecznych. We wrześniu stanął drugi. Pieniądze na jego budowę przekazał anonimowy darczyńca.