To mogły być karabiny maszynowe, granaty, a nawet rakiety. Firma jest legalna i legalnie handluje bronią.
Rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak utrzymuje, że zatrzymany człowiek nie ma nic wspólnego ze sprawą kradzieży.
- To jest osoba jakby niezwiązana bezpośrednio z tym włamaniem. To pracownik tej okradzionej firmy, a to zatrzymanie miało związek z tym, że posiadał on przedmioty, do których posiadania nie był uprawiony - mówi Andrzej Borowiak.
- Natychmiast się nasuwa, że te przedmioty to była broń...
- Jeszcze raz powtarzam, nie ma to związku ze sprawą włamania - dodaje Andrzej Borowiak.
- Zbieg okoliczności?
- Tak - twierdzi Andrzej Borowiak.
O kradzieży w Debrznie Radio Poznań informowało już w czwartek. W piątek teren byłego lotniska, gdzie stoi hangar, z którego zginęła broń, jest otoczony kordonem policji. Trwa śledztwo. Okoliczni mieszkańcy powiedzieli naszemu reporterowi, że już kilka tygodni temu z terenu lotniska dobiegały odgłosy wystrzałów.
---
Mieszkańcy Debrzna koło Złotowa widzieli ostatnio skrzynie przy hangarach, z których skradziono broń.
Jak jeździłem rowerami to widziałem takie wielkie skrzynie, charakterystyczne, jakie nieraz widziało się na filmach. Takie podłużne, prostokątne, zielone. Z bronią? Co było w środku można się domyślać - mówi mieszkaniec Lipki koło lotniska.
- Tak, słyszałem, że zaginęła broń z hangaru - tłumaczy mieszkaniec Debrzna.
- Okradli prywatny magazyn z bronią, więcej nic nie wiem - dodaje inny mieszkaniec.
- Potwierdzam tylko włamanie do magazynu. Mogę tylko Panu powiedzieć, że mamy zawiadomienie o włamaniu do jakiegoś pomieszczenia magazynowego. Czy tam jest broń? Tego nie wiem. Cały czas tam na miejscu pracują policjanci, więc będziemy to wyjaśniali - mówi Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej Policji.
Od wielu godzin na miejscu działa policja, straż pożarna i wojsko. Z nieoficjalnych informacji wynika, że działania polegają na inwentaryzacji sprzętu i sprawdzaniu co tak naprawdę zostało skradzione. Firma, do której należą magazyny, legalnie handluje bronią.
AKTUALIZACJA, godz. 15:00
Policja zatrzymała pracownika firmy, z której magazynów skradziono broń. Do kradzieży doszło w Debrznie koło Złotowa w Wielkopolsce. To mogły być karabiny maszynowe, granaty, a nawet rakiety. Firma jest legalna i legalnie handluje bronią.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu Andrzej Borowiak powiedział, że zatrzymany człowiek nie ma nic wspólnego ze sprawą kradzieży, jest tylko pracownikiem tej firmy. Dodał, że posiadał on przedmioty, do których posiadania nie był uprawniony i dlatego został zatrzymany.
O kradzieży w Debrznie w czwartek informowało Radio Poznań. W piątek teren byłego lotniska, gdzie stoi hangar, z którego zginęła broń, jest otoczony kordonem policji. Trwa śledztwo. Okoliczni mieszkańcy powiedzieli reporterowi, że już kilka tygodni temu z terenu lotniska dobiegały odgłosy wystrzałów.