NA ANTENIE: DREADLOCK HOLIDAY (LIVE 1982)/10CC
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ks. dr Dawid Stelmach: To czas zatrzymania, gdy umiera Jezus

Publikacja: 02.04.2021 g.18:30  Aktualizacja: 02.04.2021 g.18:52
Poznań
Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był wykładowca akademicki, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych ksiądz dr Dawid Stelmach.
ksiądz dr Dawid Stelmach - asd.poznan.pl
Fot. asd.poznan.pl

Bartosz Garczyński: Dziś wspominamy śmierć Jezusa, ale kolejny raz święta przypadają na czas pandemii. Jak symbolika tego dnia pozwala nam spojrzeć na to, czego obecnie doświadczamy?

Ks. dr Dawid Stelmach: Niestety czasami bardzo dosłownie. Czasami to doświadczenie bliskich i znajomych osób, a teraz Wielki Piątek, więc przeżywamy tajemnicę męki i śmierci Chrystusa. To czasami bezpośrednie przełożenie. Sporo ludzi spośród nas ma takie doświadczenie, że ktoś z ich bliskich zmarł na COVID-19.

Ktoś ze znajomych. Rodziny.

To nie są anonimowe osoby, ja sam mogę powiedzieć, że dwóch przyjaciół księży straciłem w ostatnim półroczu. Sam też chorowałem. Dla mnie to osobiste doświadczenie. To z jednej strony nie pozwala bagatelizować tej choroby, a z drugiej strony po raz kolejny przeżywa się to, że umiera Chrystus. To czas zatrzymania, gdy umiera Jezus.

Tydzień temu rozmawiałem z reżyserem Misterium w Poznaniu, Arturem Piotrowskim. Tak mi utkwiło w głowie - on mówił, że przed pandemią świat pędził wręcz na oślep, a pandemia oprócz złych konsekwencji, wymusiła na nas zwolnienie tempa. Czy to dobry czas na chwilowe zatrzymanie?

Na refleksję czas jest zawsze. Dzisiaj jesteśmy innym społeczeństwem, niż rok temu. Wtedy z entuzjazmem podchodziliśmy do pewnych rzeczy, że np. brakuje maseczek, zróbmy zrzutkę. Była energia oddolna, która powodowała, że walczyliśmy - wszystkie ręce na pokład, bo do wakacji będzie po pandemii.

Teraz coraz częściej słychać, że pandemia jest wyłączona.

Mówimy, że świat pędził. Cały czas te gałęzie, które mogą, pędzą na oślep. Są takie branże, które na pandemii się wzbogaciły. Ludzka chciwość jest obecna, nie wiem, czy ta refleksja przychodzi, kiedy ci ludzie wykorzystują okazję i bogacą się na ludzkim nieszczęściu. Ja bym odszedł od tego, żeby zmuszać ludzi do refleksji. Ja bym zachęcił do przeżycia Triduum, bo mamy okazję, żeby skupić się na tym, co jest istotą wiary. Nawet jeśli nie możemy uczestniczyć w liturgii, ze względu na obostrzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w swoim sercu łączyć się z męką Chrystusa, skoro mamy doświadczenie, że umierają nasi bliscy, to mogę wejść w to osobiście.

W tym roku Wielki Piątek zbiega się z jeszcze jedną rocznicą - śmierci świętego Jana Pawła II. Postać ważna dla wszystkich Polaków, nie tylko dla chrześcijan. Jak można odczytywać splot tych dwóch dat?

To 16 lat, więc już mamy całe pokolenie ludzi, którzy wyrośli nie pamiętając w ogóle Jana Pawła II. Oni bardziej go kojarzą, że coś się "odjaniepawla", czy też z memów z Janem Pawłem II.

Memy nie oszczędzają nikogo.

Dokładnie tak, ale są też odbiciem tego, co się dzieje w społeczeństwie. Bardziej bym zachęcał, żeby wejść w tajemnicę Wielkiego Piątku, tym bardziej, że z punktu widzenia teologicznego Jan Paweł II jest świętym. Płakanie po papieżu było autentyczne, bo każdy ze starszego pokolenia przeżył to autentycznie. Trudno przełożyć te nasze doświadczenia (np. wspomnienia papieskich pielgrzymek) na nowe pokolenie - ludzi, którzy znają to z relacji. Trochę stajemy się dinozaurami. Trzeba na co dzień mówić o Janie Pawle II, dziś wejdźmy w coś, co jest dla Kościoła o wiele ważniejsze - tajemnica Wielkiego Piątku.

W związku z Wielkim Piątkiem nie odprawia się mszy i nie udziela sakramentów, ale kościoły nie będą zamknięte. Czy w tym roku uczestniczymy w wydarzeniach świątecznych tylko wirtualnie?

1 człowiek na 20 metrów kwadratowych - to ograniczenie dotyczy kościołów. W swojej świątyni trzeba się zorientować, jaki jest limit, jak parafie to organizują. W mojej parafii, u Aniołów Stróżów na osiedlu Kosmonautów przyjmujemy 30 osób i potem zamykamy drzwi i już więcej nie możemy wpuścić ludzi do środka. A propos sakramentów to w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę można udzielać Komunii Świętej chorym, o każdej porze dnia, można spowiadać, bo Boże Miłosierdzie nie może być niczym skrępowane i potrzebne jest też to, jak ktoś prosi o spowiedź. Gdy umiera papież, to wszystkie instytucje watykańskie są od razu zatrzymane, oprócz jednej Penitencjarii Apostolskiej, która odpowiada za rozsądzanie spraw Bożego Miłosierdzia, czyli rozgrzeszeń w trudnych, skomplikowanych sprawach. Nawet jeśli sede vacante trwałoby rok, czy dwa, to ta jedyna jednostka watykańska wciąż pracuje. Są ograniczenia w kościołach, są transmisje. Dużo zależy od naszego nastawienia, bo czy np. jest święconka w parafii, czy jej nie ma - święconka nie jest sakramentem, to nie jest kwestia zbawienia, sakramenty są o wiele bardziej istotne dla zbawienia, a święconka jest czymś bardziej kulturowym.

Nie musimy.

Nie musimy. Jest taka strona: świetawdomu.pl. Zachęcam, żeby ją odwiedzić. Tam są całe instruktarze, jak należy postąpić, jak pobłogosławić posiłek w domu. Dla wierzących ludzi rodzina jest podstawową komórką Kościoła. My razem się modląc, wyznajemy wiarę w Zmartwychwstałego. To jest też w rytuale poświęcenia. Błogosławiąc ten stół mamy przeżywać w gronie rodziny radość ze Zmartwychwstania.

https://radiopoznan.fm/n/lkalND
KOMENTARZE 0