Działa w nim od 20 lat. Dziś wierzy, że system wreszcie uda się zmienić. Przełomem jest pojawienie się Pawła Kukiza, który hasłem "JOW-y" podbił scenę polityczną. Urbańczak podkreśla: ludzie tacy jak on, od lat zabiegający o zmianę ordynacji wyborczej w Polsce, niekoniecznie utożsamiają się z szerszym planem politycznym muzyka.
- Włączę się w kampanię zachęcającą do referendum. Co będzie po referendum, nie umiem przewidzieć. Paweł Kukiz jest człowiekiem, który wyniósł postulat o JOW-ach do rangi publicznej debaty. Nam trudno było się przebić z naszymi postulatami i ludzie nie wiedzieli o co właściwie zabiegamy - wyjaśnia Urbańczak.
Włodzimierz Urbańczak jest przekonany, że JOW-y zmienią Polskę na lepsze. Przede wszystkim sprawią, że posłowie będą bliżej wyborców, ponieważ tylko od ich głosu będzie zależeć ich przyszłość. Tymczasem dziś o wszystkim decydują struktury partyjne. - Listy ustala prezes partii, jeżeli jakiś polityk podpadnie w jednym okręgu, jest przenoszony i kandyduje z innego. Nam chodzi o to, żeby głosujący znali kandydata, wiedzieli kim był jego ojciec czy dziadek - tłumaczy.
Urbańczak od lat działa też w Poznańskim Ruchu Obywatelskim, któremu w tej chwili przewodzi Ryszard Grobelny. Czy były prezydent Poznania także włączy się w działania Pawła Kukiza? Włodzimierz Urbańczak twierdzi, że "nie słyszał o takich planach". Referendum w sprawie JOW-ów, zmian w prawie podatkowym i systemie finansowania partii odbędzie się 6 września. (cała rozmowa poniżej)