Monument postawiony w czasach PRL-u miał być wyrazem wdzięczności mieszkańców ziemi gostyńskiej dla Armii Czerwonej za przepędzenie niemieckich nazistów. "Potem w wyniku interwencji Instytutu Pamięci Narodowej, zamieniono napis na pomniku, który teraz upamiętnia potyczkę stoczoną w tym miejscu czerwonoarmistów z Niemcami" - przypomina historyk, wiceburmistrz Gostynia Grzegorz Skorupski.
Ja myślę, że jest to bardzo dobry gest, o wymiarze symbolicznym. Cieszę się, że ktoś tego pomnika nie wysadził, ale obowiązał go flagą ukraińską. Jest to także taki wielki symbol, że wreszcie pozbyliśmy się okupanta w postaci Armii Czerwonej, podobnie Ukrainy, oby stało się to, jak najprędzej, pozbędzie się też okupanta w postaci wojsk rosyjskich. Flaga Ukrainy zakrywa całą tablicę pomnika
- mówi Grzegorz Skorupski.
Wiceburmistrz Gostynia nie wie, czyja była to inicjatywa. Popiera ją także Związek Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych w Gostyniu, który opiekuje się pomnikiem.