Strażacy z grupy chemicznej zbadali, czy nieprzyjemny zapach może być niebezpieczny. Nie stwierdzili zagrożenia, dlatego nie było potrzeby ewakuacji dzieci i personelu z oddziałów. Dopiero po otwarciu paczek, okazało się, co jest źródłem fetoru.
Działania na miejscu już się zakończyły. Teraz policja ustala, kto wysłał paczki. Nie było na nich nadawcy. Funkcjonariusze chcą do niego dotrzeć i ustalić motywy jego działania. Przedstawiciele szpitala mają dziś zgłosić oficjalne zawiadomienie.