Nasz apel jest także efektem pandemii - wyjaśnia prezes Banku Żywności z Leszna Katarzyna Jaśkowiak.
Przybywa nam liczba osób na kwarantannie. Do tej pory żywność mogli odbierać sami. A teraz ze względu na koronawirusa i kwarantannę musimy im jedzenie dowieźć, bo przecież sami nie mogą wychodzić z domów. Do tej pory dowoziliśmy 30 paczek żywnościowych dziennie, teraz jest to już 70 plus kwarantanna. Dużo, bo to zajmowało dwóm dziewczynom od 4 do 5 godzin dziennie. Oprócz tego zwiększyła się nam ilość jedzenie do odebrania z marketów.
Katarzyna Jaśkowiak podkreśla, że szuka wolontariuszy z samochodami, którzy na pomoc innym mogą poświęcić 2/3 godziny w tygodniu.