Wtargnięcie do biura poselskiego PO. Interweniowała policja
Dziś po południu do siedziby posłów przy ulicy Zwierzynieckiej w Poznaniu weszło dwóch mężczyzn.
Przed biuro przy ul. Kochanowskiego przyszli też sąsiadujący z Rozbratem działkowcy, których teren także może trafić na licytację. Protestujący wręczyli komornikowi pismo z trzema tysiącami podpisów. Według anarchistów działka jest własnością Skarbu Państwa. Przed sądem toczy się sprawa o zasiedzenie terenu.
- Mamy do niego prawo, bo od 25 lat wkładamy swoją pracę, pieniądze, pot i łzy, żeby to miejsce działało - mówi Tomasz Matysiak z Rozbratu.
Nie wiadomo kiedy miałoby dojść do licytacji, a komornik Bartosz Guzik nie chciał komentować skargi. Zapewniał jedynie, że wszystkie działania podejmuje zgodnie z prawem. Przed jego biurem uczestnicy protestu skandowali: "Licytując squaty, będziesz miał kłopoty".
- Decyzja o tym, jakie będą to kłopoty, będzie zależna od tego, jakie prawne albo bezprawne kroki będzie podejmował - powiedziała Agnieszka Mróz, zapytana o to, czy manifestanci grożą komornikowi.
Rozbrat znajduje się na obszarze tzw. zachodniego klina zieleni. Protestujący przekonują, że sprzedaż squatu oznacza, że teren zielon zostanie zabudowany przez dewelopera.
Od 2012 roku w kamienicy przy Paderweskiego działał squat Od:Zysk. Mieszkańcy opuścili budynek trzy lata później, po tym jak właściciel zgodził się zapłacić 125 tysięcy złotych na Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów. Anarchiści przekonują, że Rozbrat nie jest na sprzedaż.
Dziś po południu do siedziby posłów przy ulicy Zwierzynieckiej w Poznaniu weszło dwóch mężczyzn.
Przed kaliskim sądem stanie 38-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego, oskarżony o okrutne znęcanie się fizyczne i psychiczne.
Od dziś i studenci mają w Poznaniu swój pomnik, postawiony z okazji stulecia Uniwersytetu Poznańskiego.