NA ANTENIE: SO THIS IS CHRISTMAS/CELINE DION
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Licytując squaty, będziesz miał kłopoty". Anarchiści przed biurem komornika

Publikacja: 17.06.2019 g.18:10  Aktualizacja: 17.06.2019 g.18:21
Poznań
Rozbrat może nie doczekać dwudziestych piątych urodzin. O teren squatu upomina się prywatne przedsiębiorstwo, mające w ręku dług właściciela działki.
rozbrat pikieta komornik kochanowskiego (5)
/ Fot.

Przed biuro przy ul. Kochanowskiego przyszli też sąsiadujący z Rozbratem działkowcy, których teren także może trafić na licytację. Protestujący wręczyli komornikowi pismo z trzema tysiącami podpisów. Według anarchistów działka jest własnością Skarbu Państwa. Przed sądem toczy się sprawa o zasiedzenie terenu.

- Mamy do niego prawo, bo od 25 lat wkładamy swoją pracę, pieniądze, pot i łzy, żeby to miejsce działało - mówi Tomasz Matysiak z Rozbratu.

Nie wiadomo kiedy miałoby dojść do licytacji, a komornik Bartosz Guzik nie chciał komentować skargi. Zapewniał jedynie, że wszystkie działania podejmuje zgodnie z prawem. Przed jego biurem uczestnicy protestu skandowali: "Licytując squaty, będziesz miał kłopoty".

- Decyzja o tym, jakie będą to kłopoty, będzie zależna od tego, jakie prawne albo bezprawne kroki będzie podejmował - powiedziała Agnieszka Mróz, zapytana o to, czy manifestanci grożą komornikowi.

Rozbrat znajduje się na obszarze tzw. zachodniego klina zieleni. Protestujący przekonują, że sprzedaż squatu oznacza, że teren zielon zostanie zabudowany przez dewelopera.

Od 2012 roku w kamienicy przy Paderweskiego działał squat Od:Zysk. Mieszkańcy opuścili budynek trzy lata później, po tym jak właściciel zgodził się zapłacić 125 tysięcy złotych na Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów. Anarchiści przekonują, że Rozbrat nie jest na sprzedaż.

https://radiopoznan.fm/n/OI7J16
KOMENTARZE 1
Piotr Pazucha
Pozhoga 18.06.2019 godz. 12:35
Toż to purnonsens:
- anarchiści, którzy pracują;
- groźby karalne pod adresem komornika;
- i zupełnie otwarta informacja o dawnym najzwyklejszym szantażu względem właściciela innego miejsca.
Gdzie my żyjemy ?