Chodzi o to, co w sobotę zrobili w czasie demonstracji na Placu Wolności w Poznaniu działacze partii KORWiN. Na fladze partyjnej zawiesili lisie futro. Według partii Zielonych to znieważenie padłego zwierzęcia. Złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Powołujemy się na ustawę o ochronie zwierząt oraz Światową Deklarację Praw Zwierząt. Było to wykorzystanie zwierzęcia w akcji politycznej. Nie można w ten sposób wykorzystywać ciała zwierzęcia, bo również podlega ochronie - mówi szef poznańskiego koła Zielonych Jakub Karczyński.
- To nie było zbeszczeszczenie zwłok. To jest idiotyczne, żeby wnosić do prokuratury sprawę o wykorzystanie futra. Czy nasze mamy i babcie, które noszą futra też trzeba zgłosić do prokuratury? - komentują Korwiniści. I przyznają, że wypchany lis był wyrazem ich krytycznego stosunku do dziennikarza Tomasza Lisa. - To krytyka ale nie znieważenie dziennikarza. Tam nie było żadnego hasła "zabić lisa" czy "ustrzelić lisa" - mówią członkowie partii Janusza Korwin-Mikkego. "Nie obawiam się decyzji prokuratury" - zapewnia Piotr Tuczyński, który trzymał flagę z lisim futrem.
Prokuratura potwierdza, że zawiadomienie wpłynęło, ale jeszcze nie zdecydowała czy zacząć postępowanie.
Maciej Kluczka/jc/int