Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie, że w miejscowości Kwileń przy stawie- gliniance zaparkowane jest auto, wewnątrz nikogo nie ma, a na wodzie unosi się kurtka. - Kiedy strażacy dojechali na miejsce, okazało się, że kilka metrów od brzegu załamany jest lód - mówi rzecznik prasowy pleszewskich strażaków st. kpt Paweł Mimier.
W odległości około 4 metrów od linii brzegowej był załamany lód i widoczna była odzież. Strażacy zabezpieczeni w sprzęt do ratownictwa wodno- lodowego weszli na taflę akwenu, podjęli z tego akwenu mężczyznę, którego przetransportowano na brzeg. Niestety stwierdzono zgon tej osoby
- dodaje Mimier.
Na razie nie wiadomo co się wydarzyło przy stawie. Strażacy otrzymali informację, że pod staw podjechała samochodem jedna osoba, więc ratownicy zakończyli działania. W akcji brało udział kilka jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, a także zespół płetwonurków z Konina i grupa sonarowa z Poznania.
Strażacy apelują, aby mimo nie wchodzić na lód, pomimo kilkudniowych mrozów lód nadal jest kruchy i może się pod ciężarem załamać.