O stanie zdrowia swojego syna poinformował w mediach społecznościowych znany gnieźnieński żużlowiec, a w przeszłości także kapitan gnieźnieńskiej drużyny - Mirosław Jabłoński.
Mirosław Jabłoński zamieścił tylko krótką informację:
Żyje! Obudził się! Mati ma się dobrze! Długa droga przed nami, ale najważniejsze, że możemy ją planować razem!!!
- napisał Mirosław Jabłoński.
Zaraz po wypadku stan 15-latka określano jako ciężki - walczył o życie. Rodzina prosiła kibiców o spokój i nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o stanie zdrowia Mateusza. Od fanów i zawodników płynęły za to słowa wsparcia.
Kibice zorganizowali nawet mszę za zdrowie zawodnika, która odbyła się na stadionie żużlowym w Gnieźnie. Przypomnijmy, że wypadek Mateusza wyglądał koszmarnie. Podczas jednego z próbnych wyścigów na Motoarenie 15-latek zahaczył o tylne koło rywala, stracił panowanie nad motocyklem i impetem uderzył w bandę. Lekarze przez kilkanaście dni walczyli o jego życie. Na szczęście się udało.
15-letni Mateusz Jabłoński uważany jest za ogromny talent i jednego z najbardziej perspektywicznych żużlowców młodego pokolenia. Medycy i rodzina będą teraz walczyć, aby wrócił do pełni sił.