Ksiądz Jakub Lechniak, proboszcz kościoła w podpoznańskich Kamionkach, tłumaczy, że obraz jest ważny, ale nie należy mu się cześć.
- Modlić się do Pana Boga, nie do obrazu. Miałem jedno kazanie, które pokazywało istotę kultu obrazów w kościele katolickim. My nie czcimy tego obrazu jako obrazu, tylko czcimy Matkę Bożą, która jest w tym obrazie. Czcimy samego Boga poprzez Matkę Bożą. Także myślę, że parafianie to świetnie zrozumieli - mówił ksiądz Jakub Lechniak.
Kopia Obrazu Czarnej Madonny powstała w latach 50 ubiegłego wieku. Była stworzona po to, by móc pielgrzymować po polskich parafiach. W Poznaniu witano ją dotychczas tylko w 1966 roku.Historia powstania oryginalnej ikony nie jest znana. Niektóre źródła wskazują, że została namalowana w I wieku, w wieczerniku, w którym odbyła się biblijna Ostatnia Wieczerza.
Uroczystość powitania obrazu odbędzie się w sobotę o 12 w Kościele pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny na poznańskich Ratajach. Będzie można go podziwiać całą noc. Do kolejnej parafii zostanie przeniesiony już w niedzielę.
Stwierdził on uczenie, iż katolicy do obrazów się nie modlą tylko do Boga za pośrednictwem Maryi na obrazach się znajdującej.
Pytanie moje.
Czy jeśli taki „cudowny” obraz się sfotografuje, to czy przekaźnicza MOC Maryi z tej fotografii będzie równa tej z malunku czy też ją będzie przewyższać?
A jeśli władcy bogów katolickich uznają, że moc jest ta sama, to czy nie taniej i wygodniej jest zrobić kilka atrakcyjnych fotek i ludziom w te moce wierzącym rozdać?
Gdy w Kaliszu peregrynacja Kopii się odbywała, to pół miasta zablokowane było.
Policja miast przestępców obrazu pilnowała, to samo straż, strażnicy itp.
Jak nie maraton, to peregrynacja, to znów za kilka dni przemarsze z baldachimami bożocielnymi itd..
Po cóż ludziom życie utrudniać?