Kursują one zgodnie z sobotnim rozkładem jazdy. ZTM tłumaczył, że wynika to z mniejszej liczby pasażerów. Część poznaniaków skarży się, że po wprowadzeniu ograniczeniach w pojazdach jest tłok i trudno zachować bezpieczny dystans.
Według zastępcy prezydenta Mariusza Wiśniewskiego, głównym celem było zapewnienie ciągłości kursowania autobusów i tramwajów.
To w związku z rosnącą liczbą kwarantann wśród też naszej załogi - wśród motorniczych i kierowców. Szanowni państwo, wirus nie wybiera, żadna grupa społeczna nie jest od tego wolna, dlatego musieliśmy podejmować roztropne i racjonalne decyzje po to, żeby nie doszło do sytuacji najgorszego ze scenariuszy, kiedy byłby paraliż systemu transportu.
Zastępca prezydenta przekonywał, że MPK i ZTM monitorują liczbę pasażerów w autobusach i tramwajach, a na część linii, gdzie było więcej pasażerów, wysłano dodatkowe pojazdy. Kursują one między innymi na liniach numer 12 i 14.
Dziś w trakcie sesji po oświadczeniu wiceprezydenta - zgodnie z zasadami - nie prowadzono dyskusji.
W poniedziałek stanowisko w sprawie ograniczonej liczby kursów przedstawili radni Klubu Wspólny Poznań, którzy nie zgadzają się na cięcia. Zdaniem radnej Doroty Bonk-Hammermeister z WP, ludzie pracują i normalnie chcą korzystać z transportu zbiorowego, a przez to, że autobusów i tramwajów jest mniej, to ludzi w każdym z pojazdów jest więcej.