Delegacja mieszkańców spotkała się dziś z kurialnym ekonomem oraz prawnikami, a pozostali na wynik rozmów czekali przed siedzibą kurii.
Ja już mam ponad 70 lat, mąż ma 79 lat, to chociaż jakąś ochronę może miasto powinno nam dać
- mówiła pani Barbara.
Kuria wyraziła zgode, my mamy chęć, miejmy nadzieję, że porozmawiamy i jakoś się dogadamy, w związku z tym Maltańskie na razie zostaje
- stwierdziła po spotkaniu uczestnicząca w rozmowach Dorota Gorgoń.
Po rozmowach w kurii przedstawicielka mieszkańców podkreślała, że osoby, które już dostały pozwy o eksmisję, do czasu rozstrzgniecia sądu - jak stwierdziła - "są nieruszalni".
Na razie nie wiadomo, czy dojdzie do spotkania kurii, urzędników i mieszkańców. Po zakończeniu rozmów nie udało nam się zdobyć komentarza przedstawicieli strony kościelnej.