Firma z Koszalina od dwóch lat stara się o zgodę na wybudowanie pod Wągrowcem tzw. centrum energii i recyklingu. Jednak pomysł oprotestowali mieszkańcy najbliższej okolicy czyli wsi Nowe, Toniszewo i Kopaszyn, a nawet oddalonego o osiem kilometrów Wągrowca.
Według planów instalacja ma przetwarzać około 300 ton odpadów w ciągu doby. Śmieci i biomasę ma dowozić dziennie nawet 100 ciężarówek, a komin spalarni ma sięgać nawet 40 metrów. Dlatego do urzędu gminy w Wągrowcu trafiły cztery protesty zbiorowe, dwanaście protestów indywidualnych i jedna petycja.
Na swojej stronie internetowej gmina informuje, że ostatecznie wójt Przemysław Majchrzak po przeprowadzonej analizie wniosku i po protestach mieszkańców odmówił inwestorowi wydania pozytywnej decyzji środowiskowych uwarunkowań dla spalarni w miejscowości Nowe ze względu na niezgodność lokalizacji przedsięwzięcia z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Inwestor może się odwołać od decyzji wójta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Pile.