Ludzie mieszkający tam od wielu lat muszą opuścić swoje domy. Według raportu, który do urzędu przyniósł w piątek przedstawiciel Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, prawie 90 proc. mieszkańców nie chce opuszczać osiedla. Jak mówi Patryk Szynkowski z WSL - mieszkańcy na ewentualnej drodze do nowego lokum mają konkretne przeszkody.
37 proc. mieszkańców nie ma prawa ani do mieszkania komunalnego, ani socjalnego. Zbadaliśmy jedynie kryteria dochodowe. W Poznaniu również liczą się kryteria punktowe, z czego większość, mimo spełnienia kryterium dochodowego, nie zdobywa kryterium punktowego, przez to, że osiedle Maltańskie jest zakwalifikowane w tej chwili jako grunt rolny
- tłumaczy Patryk Szynkowski.
Zdaniem Patryka Szynkowskiego miasto powinno podjąć działania na rzecz mieszkańców, bo samo przez laty pozwoliło ludziom tam mieszkać, pobierało też podatki. Ludzi przyjęła w piątek pełnomocnik ds. ochrony praw lokatorów Dobrosława Janas, która deklaruje, że raport Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów zostanie dokładnie przeanalizowany.
Cały czas deklarujemy i udzielamy Państwu wsparcia mieszkaniowego. Zachęcamy do składania wniosków do Biura Spraw Lokalowych. Jeżeli komuś w danym roku się nie uda - prosimy o składanie w roku następnym. Miasto ma wiele instrumentów pomocy mieszkaniowej - to lista mieszkaniowa, socjalna, to programy mieszkaniowe oferowane przez ZKZL i PTBS
- dodaje Dobrosława Janas.
Pełnomocniczka zapewniła, że urzędnicy są otwarci na rozmowy indywidualne, do czego zachęca.
Mieszkańcy uważają, że najlepszym rozwiązaniem dla nich byłoby przejęcie od Kościoła terenów przez miasto, dzięki czemu mogliby tu pozostać. O ich protestach jest głośno od jesieni zeszłego roku.