Przypominał o tym podczas uroczystości Paweł Noskiewicz z grupy rekonstrukcyjnej.
Niemcy wycofali się z Gniezna i dostali silne posiłki z Bydgoszczy. Łącznie z artylerią, która stacjonowała w pobliskich Mącznikach, było to około 400 Niemców. Powstańcy zdobyli tu wtedy kilkanaście ciężkich karabinów maszynowych. Było to duże wzmocnienie uzbrojenia powstańców. Gdyby obie strony się nie dogadały i np. artyleria ostrzelała powstańców, mogłoby tam dojść do dużej masakry
- przyznał Paweł Noskiewicz.
W tej bitwie zginęło dwóch Polaków. Na szczęście Niemcy po dwóch dniach negocjacji poddali się 31 grudnia. Według historyków tak silny oddział Niemców mógłby poważnie wpłynąć na dalsze losy powstania w Gnieźnie i Poznaniu.