Jezyków, które Konrad Biesiada zna, nie wymienia jednym tchem, bo to trudne - tyle ich jest.
To angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, kataloński, galicyjski, portugalski, włoski, arabski i tajski. W stopniu komunikatywnym mówię w tych dziesięciu językach, ale takich z którymi mógłbym pracować zawodowo jest pięć, sześć. Wszystko zależy od zakresu słownictwa, którego trzeba używać - czy to jest słownictwo specjalistyczne czy codziennego użytku.
Jednorazowe stypendia w wysokości od 1,5 tys. do 6 tys. złotych otrzymali uczniowie wielkopolskich szkół ponadpodstawowych i studenci - wyjaśnia Dorota Kinal z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu.
Mamy np. uczniów z Ostrowa Wielkopolskiego, którzy zbudowali robota Nemo. Mamy wielu sypendystów, którzy piszą prace popularnonaukowe, myślą o drodze naukowej. Mamy wielu lauretów olimpiad z fizyki, chemii, geografii. Są też stypendyści, którzy pracują już na arenie międzynarodowej, opracowują swoje projekty np.w Brukseli.
Urząd marszałkowski nie pełni nadzoru nad szkołami ani uczelniami wyższymi, ale mimo to nagradza zdolnych uczniów i studentów. Warunkiem otrzymania stypedniów jest zameldowanie w Wielkopolsce, ale w tym roku były wyjątki. Dwie nagrodzone osoby pochodzą z Torunia, ale studiują w naszym województwie.