Było zwiedzanie tamtejszego wiatraka i młyna wodnego z przewodnikiem, konkursy młynarskie, wyrabianie mąki i kiermasz rękodzieła. Można było też spotkać prawdziwego młynarza. Stanisław Grzeczka zaczynał pracę w młynie w roku 1960.
Kiedy zaczynaliśmy pracę, co kawałek to były młyny gospodarcze. Chłop przywoził na furze po kilka worków, czekał aż mu młynarz przemiele, ale z biegiem czasu te młyny się wyeksploatowały, za droga była produkcja, zaczynało brakować wody na rzekach nawet
- mówił Stanisław Grzeczka.
Dziś można było także odwiedzać można obiekty wchodzące w skład Szlaku Młyńskiego na odcinku od Rogierówka do Budzynia.