Molo powstało w miejscu starego pomostu. Nie jest duże, ale poznaniakom się podoba. Można się poczuć trochę, jak nad morzem - mówią.
- Jeszcze dwie lampy solarne, by się przydały, a z głośników, jakby szedł szum morskich fal, to było pięknie. Bardzo ładne. Jestem pierwszy raz tutaj i to molo to fajny pomysł i inicjatywa, żeby Rusałkę doprowadzić do użyteczności i miło tu spędzać czas. Przyjechaliśmy tutaj nawet nie wiedząc, że jest taka akcja organizowana, ale cieszymy, że trafiliśmy tutaj. Ładne to molo, dla mnie w porządku - mówili poznaniacy.
Dziś z okazji oficjalnego otwarcia mola nad jeziorem zorganizowano festyn. Pochmurna i wietrzna pogoda nie sprzyjała plażowaniu, ale nad jezioro i tak przyjechały tłumy. Mieszkańcy byli zadowoleni, że prace związane z budową mola udało się skończyć przed sezonem.
Stare poszycie pomostu było już wysłużone. Podczas prac je wymieniono, poddano renowacji stalową konstrukcję nośną i zamontowano nowe poszycie z deski kompozytowej oraz barierki. Teraz można wejść w głąb jeziora bez moczenia nóg.