Przed sądem stanie 27-letnia motornicza. Kobieta została oskarżona o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi jej do 8 lat więzienia. Wypadek wydarzył się na początku czerwca. Tramwaj uderzył w chłopca na pasach.
Mimo prawie godzinnej reanimacji, nie udało się go uratować. W śledztwie okazało się, że zarówno motornicza jak i chłopiec mieli czerwone światło. Kobieta po wypadku była w złym stanie psychicznym. Trafiła do szpitala.
Prokuratura mogła jej postawić zarzuty dopiero po ponad miesiącu od śmierci chłopca. W śledztwie motornicza przyznała się do potrącenia 8-latka. Dowodem w sprawie są nagrania z monitoringu, między innymi z kabiny tramwaju.