Ptasia grypa zaatakowała kolejną fermę. Do utylizacji 100 tys. kur
Dramatyczna sytuacja w powiecie kaliskim. Chodzi o ptasią grypę.
O podobnych zdarzeniach informowaliśmy w styczniu i lutym tego roku. Poprzednio sprawcy nie tylko zaśmiecali las, ale i sprowadzili realne zagrożenie, podpalając stertę śmieci.
- Tym razem sprawcy najwyraźniej nie zdążyli tego zrobić, bo ktoś ich spłoszył – mówi Sławomir Kaczkowski z Nadleśnictwa Sieraków.
"Pozytywem" jest to, że nie zostały te śmieci podpalone, jak to miało miejsce w poprzednich trzech przypadkach. Sprawca nie zdążył lub po prostu ktoś go spłoszył. Wyrzucił te śmieci w ilości około dwa i pół metra sześciennego. Prawdopodobnie podjechał samochodem typu wywrotka, bo były one ewidentnie rzucone w jednym miejscu. Były to właśnie odpady z rozbiórki pojazdów: jakieś mało chodliwe być może dla handlarzy części, czyli jakieś uszkodzone lampy, poduszki, część wyposażenia wewnątrz samochodu, część tapicerki. Podejrzewamy, że jest to ten sam sprawca, który uprzednio starał się zatrzeć ślady i trzykrotnie podpalił.
Dochodzenie w sprawie prowadzić będzie międzychodzka policja. W pomoc w ujęciu sprawcy włączyli się też okoliczni mieszkańcy – zadeklarowali wzmożoną czujność oraz samodzielny montaż fotopułapek.
Dramatyczna sytuacja w powiecie kaliskim. Chodzi o ptasią grypę.
26-letni złodziej z Kalisza sam zgłosił się na policję.
Mamy najwyższy dobowy wzrost zakażeń koronawirusem podczas trzeciej fali pandemii.