Koncert Karnawałowy z Wodeckim

Okazuje się, że wiele stoisk handlowych czy budek gastronomicznych powstaje nielegalnie. Potwierdza to Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Paweł Łukaszewski. Centrum Poznania jest zastawione budkami, straganami i reklamami. Czy to nam przeszkadza? Czy stragany i budki to dobrodziejstwo dla klientów czy dokuczliwy "wrzód" na wizerunku całego miasta? Czy w pośpiechu stawiane budki trzeba tępić w każdy możliwy sposób - czy zostawić w spokoju?
Na ul. Półwiejskiej, przy Centrum Handlowym Kupiec Poznański i sąsiednim biurowcu, stoi kilka straganów - m.in. z lizakami i opaskami na włosy itp. Czy podobają się poznaniakom? Czy widok obskurnych straganików i metalowych budek zaczyna nam przeszkadzać? Niewątpliwie produkty, które możemy kupić w takich miejscach są tańsze. Sprzedawcy płacą niższy czynsz, albo nie płacą go w ogóle. Zapominamy więc o estetyce takich miejsc i decydujemy się na zakupy z czystej oszczędności. A może "drobny handel uliczny" to polska tradycja? W wielu wielkopolskich miastach funkcjonują specjalnie wyznaczone miejsca - place targowe gdzie można kupić "szwarc, mydło i powidło". Tam swoje towary wystawiać mogą wszyscy mieszkańcy miasta. Można więc kupić prawie wszystko. Przykładem mogą być Szamotuły, gdzie na ryneczku wystawiane są telewizory, sprzęt AGD ubrania, owoce i warzywa. Charakterystyczny ryneczek ma też Rokietnica. Tam na dużym placu/parkingu przy stacji kolejowej w soboty toczy się prawdziwe kupieckie życie. Jeszcze do niedawna można tam było kupić nawet żywe kury czy świnie.
Może więc władze miast powinny dogadać się z właścicielami działek, na których kwitnie handel i pomóc im np. ujednolicić wygląd budek i straganów? Kierując się zasadą: jeśli i tak nie mażemy zakazać, to wspólnie zadbajmy o to, żeby było ładniej, estetyczniej, przyjemniej? Czy takie rozwiązanie ma szansę realizacji?
Co o tego typu stoiskach sądzą Nasi Słuchacze? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.
Kontrole Inspekcji Nadzoru Budowlanego prowadzone są głównie w miejscach najbardziej ruchliwych. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego potwierdza, że budki handlowe znikają. Czy uważają Państwo, że dzięki temu na ulicach miasta jest porządniej? Czy to korzystne dla mieszkańców? Okazuje się, że są ludzie którym stragany nie przeszkadzają... bo chętnie tam kupują!
Czy w naszych miastach jest miejsce na handel uliczny czy w XXI wieku już czas z niego zrezygnować i ucywilizować sprawę? W jaki sposób walczyć z handlem nielegalnym? A jeśli to walka z wiatrakami - bo zamiast jednej zlikwidowanej budki pojawi się inna lub nawet dwie - to może nie przeszkadzać? Handel uliczny w Poznaniu został kilka lat temu okiełznany - ale znów robi się bałagan - zauważają poznańscy radni. Radni przed Euro 2012 chcieliby oczyścić ulice miasta z handu - chcieliby "pozamiatać" stragany, budki i przyczepki campingowe - czy jednak to się uda? Czy pozwala na to prawo?