Złodziei udało się zatrzymać chwilę po tym, gdy okradli mieszkankę Okonka. Do seniorki zadzwoniła oszustka, która podała się za jej wnuczkę i twierdziła, że jej syn uczestniczył w poważnym wypadku. Oczywiście chciała pieniędzy – relacjonuje rzecznik prasowy złotowskiej policji Maciej Forecki.
Oszustka dodała, że konieczna jest wpłata znacznej sumy pieniędzy, aby syn starszej pani mógł uniknąć odpowiedzialności za to zdarzenie. Fałszywa wnuczka dla uwiarygodnienia całej historii, po chwili wcieliła się w rolę policjantki, która rzekomo prowadzi postępowanie w sprawie tragicznego zdarzenia drogowego. Poleciła też seniorce, by ta przygotowała wszystkie oszczędności, które posiada w domu. Seniorka przekazała fałszywemu policjantowi kilkanaście tysięcy złotych.
Tego samego dnia w odwiedziny do seniorki przyjechał jej prawdziwy syn, który natychmiast powiadomił służby.
Mundurowym udało się ustalić samochód, którym poruszali się oszuści. Podejrzanych zatrzymano w okolicach Piły, gdzie ustawiono blokadę drogową. Okazało się, że naśladowcami "Hossa" była para z Wrocławia: 22-latek i jego o rok młodsza partnerka.
W ich samochodzie znaleziono prawie 170 tys. złotych. Pieniądze według śledczych pochodzą z wyłudzeń, których para dokonywała na terenie kilku województw. Grozi im 8 lat więzienia.