Nauczycielce grozi nawet do 5 lat więzienia. Z informacji pozyskanych przez policję wynika, że dwoje dzieci odłączyło od swojej grupy podczas spaceru. Ich zniknięcia nie zauważyła ani nauczycielka ani jej pomoc. Maluchy nie odliczyły się po powrocie ze spaceru. Bawiły się na placu zabaw. Pięcioletnia dziewczynką i jej kolegą zainteresowali się przechodnie. Jak mówi Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji, ludzie odprowadzili dzieci do najbliższej placówki - przedszkola nr 11.
Trudno było im bowiem ustalić, do jakiego przedszkola maluchy uczęszczają. W ich przedszkolu - do momentu telefonu z przedszkola nr 11 nieobecności pięciolatków nie zauważono - dodaje Jankowski. Dzieci zgubiły się 5 marca, ale dopiero w czwartek sprawa wyszła na jaw. Rodzice nie chcieli jej nagłaśniać i nie chcą ścigania karnego przedszkolanki. Jednak ponieważ zgłoszenie o zdarzeniu dotarło na policję, policjanci badają ją i przekażą prokuraturze.