Wielkanocny czas refleksji. Ks. Nowicki o wartości świąt dla wszystkich

W porannej rozmowie Radia Poznań wiceprzewodnicząca fundacji Barka Maria Sadowska-Pawlak mówiła w czwartek, że przygotowania do wielkanocnego śniadania ruszyły już kilka tygodni temu, bo trzeba było pozyskać produkty do przygotowania posiłku.
Sałatka jest na 300 osób, to wychodzi 120 kilogramów. Jajek mamy z 500 sztuk, kilkaset kilogramów bigosu, żurek. Ciasta dostajemy w ogromnych ilościach od poznańskich piekarni
- przyznała wiceprzewodnicząca fundacji.
Maria Sadowska-Pawlak podkreślała, że w niedzielnym śniadaniu nie chodzi tylko o posiłek. "Chodzi też o to, żeby nawiązać więź, że ludzie będą chcieli wrócić po więcej" - mówiła wiceprzewodnicząca Fundacji Barka.
Na tym spotkaniu świątecznym mamy liderów Barki, czyli osoby, które wyszły z bezdomności, wyszły z uzależnień, opowiadają swoje historie, jak mieszkały gdzieś w krzakach, jak powrócili z Londynu, a teraz prowadzą swoje przedsiębiorstwo społeczne, są w małżeństwie, wyjeżdżają jako liderzy Barek zagranicznych do pracy w Holandii. To tak inspiruje i pokazuje ludziom, że jak oni mogli, to ja też mogę
- stwierdziła Maria Sadowska-Pawlak.
Niedzielne śniadanie w siedzibie Fundacji Barka na poznańskich Zawadach rozpocznie się o godzinie 10:30.