- Nie boję się konfrontacji z panem prezydentem - mówi Radiu Poznań Katarzyna Kierzek-Koperska.
To jest duża partia, każdy może w niej działać jeżeli tylko będzie chciał. Mam swój obszar działania. Chciałabym się skupić na tematach, którymi się zajmowałam, czyli ochrona środowiska, ale również chciałabym mocno zaktywizować kobiety do polityki. Nie sądzę, że są to bliskie tematy panu prezydentowi, więc może być tak, że nie będziemy musieli się spotykać i kontaktować, a działać jednocześnie w tej samej partii.
Katarzyna Kierzek-Koperska zaznacza, że nie zmieniła poglądów i chce być dalej aktywna w polityce, a to partia Nowoczesną wykluczyła ją z działania. Katarzyna Kierzek-Koperska była szefową wielkopolskiej Nowoczesnej. Po zwolnieniu ze stanowiska zastępczyni prezydenta odeszła z ugrupowania i jednocześnie zarzuciła liderowi partii Adamowi Szłapce układ z Jackiem Jaśkowiakiem przez który ona musiała odejść ze stanowiska zastępczyni prezydenta.
- Uważam, że to co zrobił Adam Szłapka to jest totalne świństwo, tak się po prostu nie robi, przez półtora roku nie miałam w ogóle jego wsparcia - mówiła w lipcu w rozmowie z Radiem Poznań.
Nieoficjalnie wiadomo, że Koperska może dostać pracę w jednej ze spółek podległych marszałkowi województwa. Z naszych informacji wynika, że może to być Wielkopolski Fundusz Rozwoju.
- Dla mnie to są tylko plotki, nie dostałam żadnej propozycji, trudno mi się odnieść do tych doniesień, ale jeżeli pan marszałek uzna, że moje doświadczenie i kompetencje można wykorzystać w pracy dla Urzędu Marszałkowskiego, to będę bardzo cieszyć się tym faktem, bo pan marszałek Marek Woźniak jest politykiem i osobą o wysokiej kulturze osobistej i dużych kompetencjach, tylko się cieszyć, żeby mieć takiego szefa - dodaje była zastępczyni prezydenta Poznania.