Oficer prasowy policji w Wągrowcu asp. Dominik Zieliński poinformował, że w niedzielę, w miejscowości Miłosławice, funkcjonariusze zatrzymali do kontroli 18-letniego kierowcę z Gniezna. Według pomiaru prędkości kierujący skodą przekroczył dopuszczalną prędkość o 54 km/h.
Młody mężczyzna, choć się zarzekał, że zdał prawo jazdy, nie widniał w Centralnej Ewidencji Kierowców. Jak się okazało faktycznie w czerwcu mężczyzna zdał egzamin, lecz nie pofatygował się do organu po odbiór prawa jazdy. Tymczasowe pozwolenie utraciło ważność
- opisał policjant.
Zieliński wyjaśnił, że gdyby dokument został wydany nastolatkowi, kierujący odpowiadałby za wykroczenie i zostałby ukarany mandatem w wysokości 1,5 tys. zł i 13 punktami karnymi, a prawo jazdy zostałoby mu zatrzymane na okres trzech miesięcy. Ale ponieważ nie wydano mu prawa jazdy, za popełnione wykroczenie drogowe będzie odpowiadać przed sądem jako osoba nieposiadająca uprawnień do kierowania.
Zgodnie z Kodeksem wykroczeń, za prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień grozi areszt, ograniczenie wolności albo grzywna nie niższa niż 1,5 tys. zł, a także orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdów. O karze dla nastolatka zdecyduje sąd