Polityk złożył protest, chociaż nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która ma rozpatrywać ważność wyborów.
Ja w ogóle nie wierzę w rozstrzygnięcie bezstronne i niezawisłe, dlatego, że tak jak powiedziałem, niestety to nie jest Sąd Najwyższy. Ale to nie zwalnia nas obywateli z podejmowania czynności w tym procesie wyborczym, które zmierzają do weryfikacji. Tym bardziej taka pryncypialność i konsekwencja w ochronie zasad państwa prawa jest konieczna
- argumentuje europoseł.
Michał Wawrykiewicz w swoim proteście odnosi się między innymi do sytuacji takich jak w Krakowie. Tam członkowie jednej z komisji wyborczych odwrotnie przypisali głosy kandydatom.
Europoseł wybrany z listy Koalicji Obywatelskiej podkreślił, że zgłoszenia w sprawie nieprawidłowości przy wyborach bada także prokuratura.