ŚDM widziane z Wielkopolski


Poznańscy urzędnicy sprawdzają, czy rodzice pieniądze z rządowego programu faktycznie wydają na potrzeby dzieci. Do rodzin idą pracownicy socjalni i przeprowadzają wywiady środowiskowe. - Pierwsza kontrola zakończyła się odmową wypłaty pieniędzy, bo pani odmówiła przeprowadzenia wywiadu. Przepisy prawa przewidują taką możliwość - mówi wicedyrektor Poznańskiego Centrum Świadczeń Damian Napierała.
Urzędnicy sprawdzają kolejne rodziny i złożone przez nie wnioski. - Zleciliśmy następne 27 wywiadów środowiskowych. Cztery to są wyniki uzyskanej informacji, że środki są wydawane nieprawidłowo. Inne dotyczą sytuacji, gdy wnioski złożyli rodzice żyjący np. w separacji i musimy ustalić, który rodzic faktycznie sprawuje opiekę nad dzieckiem - dodaje Damian Napierała.
Po uruchomieniu programu do Poznańskiego Centrum Świadczeń trafia dwa, a nawet trzy razy więcej anonimów o sytuacji rodzin niż to było wcześniej. W Poznaniu wnioski o wypłatę świadczeń z programu 500 plus złożyło ponad 32,5 tysiąca rodzin. Pieniądze są wypłacane na bieżąco. Programem obejmowane są kolejne dzieci, które właśnie się urodziły. W lipcu wnioski złożyło ponad sto rodzin.
___
Doraźne rezultaty programu Rodzina 500+ widać już gołym okiem - w małych sklepikach, marketach, lodziarniach. Więcej sprzedaje się ubrań dziecięcych, zabawek, biletów do kina i... trampolin do skoków. W Okonku k. Piły codziennie sprzedawana jest jedna. - To niewątpliwie efekt 500 Plus - mówią pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej.
Biedniejsi łatają dziury w domowym budżecie, bogatsi odkładają, albo kupują dobra jeszcze bardziej luksusowe. Lista zwolenników 500 Plus wydłuża się, ale rośnie też zawiść i zazdrość tych, którzy z programu nie korzystają. Ciekawe czy wzrośnie to, o co chodziło ustawodawcy - wskaźnik dzietności? Na to musimy jeszcze trochę poczekać.
Magda Konieczna/gł/szym