- Mężczyzna zmarł w szpitalu - mówi oficer prasowy policji z Gniezna Anna Osińska.
Jak wczoraj informowaliśmy, 44-letni mieszkaniec Trzemeszna nurkujący wraz z trzema innymi osobami nie wypłynął na powierzchnię. O jego zaginięciu pod wodą straż pożarną poinformowano po godz 13.00 w poniedziałek. Na miejsce udała się specjalna grupa ratunkowa z nurkami.
Po prawie dwóch godzinach jego znajomym udało się go odszukać. Prawie godzinę był reanimowany na brzegu i ratownikom udało się przywrócić akcję serca. Przetransportowano go śmigłowcem ratunkowym do szpitala w Bydgoszczy, gdzie jednak około 22.00 stwierdzono zgon - potwierdza Anna Osińska rzecznik policji w Gnieźnie.
Dokładne przyczyny śmierci ma wyjaśnić sekcja zwłok.