Czy takich podziałów w Poznaniu nie ma? Podczas ostatnich prac nad budżetem miasta na ten rok radny Michał Grześ nie był zadowolony, że nie znalazły się pieniądze na remonty dróg w jego okolicy.
A poszło o remont ulicy Franciszka Jaśkowiaka, która przepadła, bo być może nie jest tam gdzie mieszka prezydent. Radna Joanna Frankiewicz mówi, że to...
Co na to prezydent Jacek Jaśkowiak? Czy inwestycje będą głównie tam, gdzie mieszka, czyli na Ławicy?
Jak - z perspektywy mieszkańców różnych dzielnic Poznania - są inwestowane pieniądze z miejskiej kasy? Jak rozwija się miasto? A może należałoby planować szybszy rozwój niektórych części miasta - nawet kosztem innych, które są teraz w lepszej sytuacji, np. dzięki dobrej infrastrukturze. Jakie podpowiedzi mają dla władz lokalni samorządowcy? - radny osiedlowy ze Starego Miasta Paweł Sztando:
O inwestowaniu na peryferiach Poznania i problemach osiedli z obrzeży miasta - wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Czy Poznań powinien się rozwijać w sposób zrównoważony? Jacek Jaśkowiak.
Które dzielnice wymagają teraz największych inwestycji? Wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Jakie dzielnice, jakie osiedla wolą poznaniacy? Doktor Monika Matusiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, która zajmuje się rozwojem miast i regionów, podkreśla, że w granicach miasta następuje migracja od centrum - na obrzeża.
Czy Poznań rozwija się równomiernie? Czy możemy mówić o równowadze w mieście? Doktor Monika Matusiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu...
natomiast najbardziej doinwestowana część miasta, to okolice Starego Rynku
najbardziej niedoinwestowane są natomiast peryferia... a na peryferiach najbardziej uciążliwe są problemy komunikacyjne takie jak przejazdy kolejowe (powinny być wiadukty lub tunele), zbyt liczna sygnalizacja świetlna i brak skrzyżowań bezkolizyjnych
Wychowałam się na Wildzie, dlatego mam do tej dzielnicy sentyment. W tej chwili mieszkam na Ratajach i przyznam, że z ulgą zajeżdżam "na osiedle", wkraczając tym samym ze strefy zgiełku w ciszę... Nie wyobrażam sobie w tej chwili życia na co dzień "w centrum". Hałas jest nieznośny, a osiedla - mimo, że mieszkanie w bloku ma też swoje minusy, oferuje mi coraz więcej dobrze zagospodarowanych alejek, infrastruktury potrzebnej do codziennego funkcjonowania. Czasami, kiedy wychodzę przed blok mam wrażenie, że jestem na swego rodzaju wsi.. Tutaj ktoś spaceruje z dzieckiem, tutaj ktoś wyprowadza pieska (zbierajac po nim to i owo;), ktoś inny wraca spokojnym krokiem z zakupów do domu czy rozmawia z napotkanym właśnie sąsiadem.
Wszystko to jest jednak bardzo indywidualną kwestią.
Życzę zdecydowania w decyzjach lokalowych! ;-)
Pozdrawiam wszystkich