Powód to niż demograficzny. Jednak nie ma mowy o zwolnieniach. Chodzi o przede wszystkim o pracowników, którzy byli zatrudnieni na umowy czasowe - mówi wiceprezydent Konina Sławomir Lorek. Bez pracy będą też nauczyciele, którzy pracowali przy konkretnych projektach, a te już się zakończyły.
Problem dotyczy przede wszystkim konińskich szkół ponadgimnazjalnych. To tam najbardziej widoczny jest teraz niż demograficzny. W podstawówkach dzieci będzie więcej ze względu na sześciolatki, stabilna sytuacja jest też w gimnazjach. Jest jednak nadzieja na dodatkowe godziny w dwóch konińskich liceach. Tam zgłosiło się o stu uczniów więcej niż zakładano i prawdopodobnie powstaną dodatkowe oddziały. Ale dokładnie ilu nauczycieli nie pójdzie do pracy w nowym roku szkolnym, będzie wiadomo w sierpniu.