"Jest już pierwszy mieszkaniec, 36-letni Michał, który dostał pokój. Będą kolejni" - mówi Wojciech Pastok ze Stowarzyszenia na Tak.
Potrzeba uruchamiana takich domów jest ogromna, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że tylko w naszym stowarzyszeniu jest ponad 200 podopiecznych, a tu uruchamiamy 6 miejsc. Chcielibyśmy prowadzić kolejne domy, bo jest takie zapotrzebowanie. Duża grupa naszych podopiecznych to osoby, które mają wiekowych rodziców, czasami schorowanych
Dom funkcjonuje przy ulicy Dobrogojskiego. Cztery lata temu budynek z ogrodem na północy Poznania kupiło stowarzyszenie. Obiekt został przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych.
W ostatnich latach budynek był wykorzystywany na potrzeby integracyjne, dlatego miejsce to podopiecznym jest dobrze znane. Bywali tu też całodobowo, ale tylko w weekendy.
W samym Poznaniu zainteresowanie takimi placówkami jest ogromne, Wojciech Pastok szacuje, że problem może dotyczyć setek osób, wiele z nich dorosłe życie bez rodziców spędza w DPS-ach. Lepsze dla niepełnosprawnych intelektualnie są jednak właśnie takie jak te, małe domy rodzinne.