Czy naprawdę za zamkniętymi drzwiami oddziału trwają prace remontowe czy to tylko przykrywka w związku z zupełnie innymi problemami? Czy te kłopoty to brak specjalistów? Jeśli tak - pacjenci mają powody do obaw. Sytuacją jest zaniepokojony wojewódzki konsultant do spraw urologii.
Kaliski oddział urologiczny jest jedynym takim oddziałem w południowej Wielkopolsce. Można sobie wyobrazić co oznacza dla pacjentów jeżdżenie do Poznania, Konina czy Sieradza w województwie łódzkim. Rzecznik kaliskiego szpitala zapewnił reporterkę Radia Merkury, że oddział ma zostać otwarty 17 listopada. Czy jednak to znaczy, że pojawią się brakujący specjaliści?