"Ze względów bezpieczeństwa nie możemy ujawniać ich danych" – mówi Artur Nowak ze słupeckiego Starostwa Powiatowego.
Ta para, która znalazła się na terenie powiatu słupeckiego, na terenie Białorusi zostawiła syna, dlatego chronimy personalia tych osób, żeby żadnych negatywnych reperkusji nie sprowadzić na rodzinę, która została na Białorusi. Prowadzimy raczej taką pomoc materialną, zbieramy w Starostwie Powiatowym w Słupcy. Jeśli ktoś ma jakieś rzeczy, czy chciałby wspomóc tych państwa, to do nas przynosi i my później im to zawozimy. Chciałbym podziękować wszystkim ludziom, którzy już się włączyli w tę akcję. Obecnie małżeństwo z okolic Słupcy najbardziej potrzebuje roweru, aby móc dokonywać zakupów w sklepie oddalonym o kilka kilometrów od ich miejsca zamieszkania
– dodaje Artur Nowak.
Na Białorusi para mieszkała w okolicy z dużą mniejszością polską, która jest pod obserwacją służb Łukaszenki. Coraz częściej dochodzi tam do kolejnych aktów wydalania obywateli, za krytykę reżimu panującego w kraju. Konsekwencją krytyki władz jest także zamykanie ludzi do więzień i kolonii karnych, inwigilacja, oraz śmierć krytykujących reżim opozycjonistów.