Ekolodzy wskazywali na naruszenie przepisów i zniszczenie pobliskich drzew i mokradeł. Wyjaśnień domagali się też miejscy radni.
W zeszłym tygodniu nadzór budowlany skontrolował hipodrom. Jak przekazał nam inspektor Paweł Łukaszewski, roboty polegające na niwelacji lub podwyższaniu terenu nie stanowią prac budowlanych i nie wymagają zgody. Nie potrzeba też pozwolenia konserwatora zabytków, który także nadzoruje ten teren.
Na hipodromie widać wyraźnie usypany tor z piasku. Przypomina to trochę groblę. Według zarządcy obiektu, prace były konieczne, ponieważ hipodrom znajduje się na mokradłach i stary tor już się zapadł.