To jest zestaw do uwalniania z samochodów ofiar wypadków drogowych - podstawy sprzęt ratownictwa medycznego - ubolewa Krzysztof Skrzypczak, oficer prasowy rawickich strażaków.
Teraz oczywiście kiedy strażacy ze Szkaradowa zostaną wezwani do wypadku i na jego miejscu zastaną osobę zakleszczoną we wraku, to nie będą mieli, czym ją ratować. To jest sytuacja bardzo zła, wręcz tragiczna. Zakleszczona ofiara wypadku będzie musiała czekać na pomoc strażaków z innej jednostki, którzy na pewno dojadą. Ale wydłuży to czas takiej interwencji czy niezbędnej pomocy.
Cały skradziony zestaw kosztuje około 40 tys. zł. Ochotnicy ze Szkaradowa są w krajowym systemie ratowniczo - gaśniczym.