Pacjent ma stały kontakt z lekarzem i może zgłaszać wszystkie niepokojące sygnały.
- Od pół roku system jest testowany w naszym szpitalu - mówi prof. Tomasz Banasiewcz ze Szpitala przy Przybyszewskiego w Poznaniu, który odpowiada za stronę medyczną przedsięwzięcia.
- Działa to w ten sposób, że pacjent przychodząc do szpitala, otrzyma możliwość zainstalowanie bezpłatnej aplikacji. Po wyjściu ze szpitala będzie tą aplikację już miał założoną, aktywną i aplikacja będzie również prowadzić go w tym cyklu leczenia. Jeżeli pacjent zapomni zgłosić, co dzieje się z raną, aplikacja w ustalonych terminach, przypomni mu, zada pytanie. Aplikacja nie zastępuje leczenia, a jedynie je ułatwia pacjentom – wyjaśnia.
Ponad połowa problemów z gojeniem się rany, w tym zakażeń, pojawia się już po opuszczeniu przez pacjenta szpitala.Aplikację stworzył poznański start-up. Firmę założyło trzech pasjonatów, którzy takimi rozwiązaniami telemedycznymi chcą ułatwić opiekę na pacjentami i pracę personelowi szpitali. Tomasz Kandziora mówi, że z aplikacji bez problemu mogą korzystać także osoby starsze.
- Bardzo często pacjenci wysyłają do lekarzy SMSy, maile, zdjęcia ran i proszą o poradę. Tutaj zostało to zebrane w ramach jednego systemu, który działa dokładnie w ten sam sposób, czyli umożliwia przesłanie wiadomości, zdjęć. To wszystko jest zamknięte w jednej aplikacji, która jest szyfrowana, bezpieczna. Jest intuicyjna i prosta – podkreśla.
Aplikacja jest testowana także w Warszawie, Gdańsku i Bydgoszczy. Od dyrektorów placówek będzie zależało, czy wprowadzą ją powszechnie jako narzędzie do kontaktu z lekarzami. Co roku w Polsce jest pół miliona pacjentów z przewlekłymi ranami. To chorzy po operacjach, radioterapii czy pacjenci z odleżynami.