"Pan przedstawił się jako Piotr Krawczuk z Komisji Nadzoru Finansowego" - opisuje pani Karolina.
Dzwoni zapytać, czy składałam w trzech różnych miastach wnioski do różnych banków o przyznanie kredytu, bo otrzymali taką informację z nadzoru bezpieczeństwa. Ja mówię oczywiście, że nie. To on mówi: "Proszę podać w jakim pani jest banku. Będziemy chcieli zabezpieczyć pani konto"
- mówi słuchaczka.
Osoba dzwoniąca znała imię i nazwisko słuchaczki. Pani Karolina omyłkowo podała nazwę złego banku i chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy zadzwonił do niej inny mężczyzna właśnie z tego banku. Potwierdzał to numer widoczny na wyświetlaczu. Słuchaczka przyznała, że pomyliła banki i na tym rozmowa się zakończyła. Później zgłosiła sprawę do komisji i wszystko okazało się mistyfikacją.
"W ostatnim czasie mamy wiele sygnałów o próbach oszustwa" – przyznaje rzecznik prasowy Komisji Nadzoru Finansowego, Jacek Barszczewski.
Pracownicy urzędu nigdy nie uczestniczą w tego rodzaju transakcjach. Nigdy nie proponują tego rodzaju weryfikacji, nie prowadzą żadnych badań klientów i nigdy nie będą oczekiwali od nas podania żadnych danych w rozmowie telefonicznej. Zwłaszcza dotyczących konta bankowego. Musimy pamiętać, że oszuści próbują wyłudzić nasze dane osobowe
- mówi Jacek Barszczewski. Zaleca zgłaszanie każdego takiego przypadku na policję oraz do Komisji Nadzoru Finansowego.