Pacjenci byli bez tlenu nawet przez godzinę. Nowe informacje ws. akcji w szpitalu tymczasowym

Nad ranem zabrakło go w dwóch zbiornikach – podstawowym i zapasowym. Dwunastu pacjentów ze względu na stan zdrowia zostało przewiezionych z Międzynarodowych Targów Poznańskich do szpitala im. Józefa Strusia lub Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu.

W ich transport zostały zaangażowane wszystkie karetki przewożące zakażonych koronawirusem.

"Podjęliśmy działania zabezpieczające szpital i pacjentów" – opisuje wojewoda wielkopolski, Michał Zieliński.

Poleciłem, ażeby cysternę, która zmierzała w kierunku Poznania w celu zapełnienia zbiornika na targach, eskortowała policja. Została zadysponowana Państwowa Straż Pożarna, która w tym samym czasie dostarczyła butle tlenowe.

Strażacy dostarczyli 60 pięćdziesięciolitrowych butli tlenu. Po 10 minutach kontroli pracowników urzędu wojewódzkiego wykluczono możliwość awarii instalacji tlenowej. Okoliczności zdarzenia bada zarządzający szpitalem Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Powołane zostały dwie komisje.

"Wyjaśniamy, dlaczego zabrakło tlenu i jakie są skutki dla pacjentów" – zapewnia rektor uczelni, prof. Andrzej Tykarski.

Bardzo prawdopodobną przyczyną był brak tlenu w zbiorniku. Nie można wykluczyć, że to był błąd ludzki, czyli zbyt późne zamówienie tlenu. W tej chwili komisja to ustala. Bądź też zbyt późne przywiezienie tlenu przez firmę, która jest za to odpowiedzialna.

Cysterna z ciekłym tlenem sprowadzona w trybie awaryjnym do Poznania realizowała zamówienie z dnia wczorajszego. Pusty był zbiornik podstawowy o pojemności 35 ton oraz zapasowy - 3-tonowy.

Profesor Tykarski podkreśla, że zużycie tlenu w szpitalu tymczasowym jest coraz większe. Komisje mają przedstawić wnioski do jutra.

Pacjenci pozostawali bez tlenu od kilku minut do godziny. Trzech w najgorszym stanie trafiło do szpitala im. Józefa Strusia. Wojewoda wielkopolski zapowiedział zawiadomienie prokuratury o możliwym popełnieniu przestępstwa.