Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 16 maja ubiegłego roku w Jarocinie. 19-letni wówczas kierowca BMW śmiertelnie potrącił kobietę na przejściu dla pieszych.
Umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że jechał z prędkością wyższą niż dopuszczalna administracyjnie, tj. z prędkością nie mniejszą niż 112 km/h, nienależycie obserwował przedpole jazdy i zbliżając się do przejścia dla pieszych, nie ustąpił pierwszeństwa znajdującej się na przejściu i przeprowadzającej przez to przejście rower kobiecie
- mówi prokurator Katarzyna Brzezińska-Kubiak.
Uderzenie było tak duże, że kobieta najpierw wpadła na znak drogowy, a później pod koła nadjeżdżającego z przeciwka samochodu. Zginęła na miejscu.
Bartosz B. tłumaczył, że nie widział wcześniej przechodzącej przez pasy kobiety. Dostrzegł ją dopiero przed samym przejściem i wówczas wcisnął hamulec. Prokurator pytała dlaczego, jego zdaniem, nie było śladów hamowania. Mężczyzna tłumaczył, że miał założone nowe klocki hamulcowe i sprawny ABS. Dziś na sali rozpraw przyznał się do winy i przeprosił rodzinę pokrzywdzonej.
Przyznaję się do winy. Chciałbym przeprosić za wypadek. Bardzo mnie to boli
- mówił Bartosz.
20-latek jest także oskarżony o posiadanie i handel środkami odurzającymi. Miał je sprzedawać także nieletnim. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.