Policjanci informację o jego wysadzeniu dostali po 4 rano. Do Boszkowa pojechali kryminalni, technicy oraz grupa pirotechników. Na miejscu zabezpieczali ślady i ustalali wielkość skradzionej gotówki.
Policjanci na razie nie chcą mówić o efektach swoich działań. Na razie wiadomo, że w czasie wybuchu w ośrodku nikogo nie było. Ośrodek był wyposażony w monitoring.
We wrześniu ubiegłego roku nieznani sprawcy wysadzili bankomaty we Włoszakowicach i Wijewie, a w grudniu jednej nocy w Kaszczorze i Krzycku Wielkim. Wszystkie te miejscowości położne są stosunkowo blisko siebie. Zniszczone bankomaty należą do tego samego banku.